piątek, 18 marca 2011

Bar mleczny

  Kraciaste obrusiki, zastawa z grubej ceramiki, powyginane aluminiowe sztućce, niemiła obsługa i wszechobecny zapach "stołówki" - oto krótka charakterystyka baru mlecznego. Pierwsze bary szybkiej obsługi powstały w okresie dwudziestolecia międzywojennego a swój rozkwit przeżywały za PRL-u. Serwowano tam głównie dania bezmięsne - na bazie mleka i jajek. Do największych przysmaków należał ryż z owocami oraz kasza z okrasą zapijana kefirem. Niedrogie i pożywne jedzenie dostarczało energii do pracy ludowi robotniczemu warszawy, a inteligencji do myślenia. 
  Obecnie- dla mojego pokolenia  bar mleczny to abstrakcja, legenda PRL-u przekazywana przez rodziców w opowieściach z cyklu "jakie to kiedyś ciężkie czasy były". Mało kto wie, że one nadal istnieją i wbrew przesądom nikt tu nie dokręca misek do stołu, a jezdnie samo nie chodzi po talerzu. Posiłki są tu smaczne jak domowe, a przede wszystkim tanie - w sam raz na studencka kieszeń.  Za zupę zapłacimy ok 2 zł, za drugie ok 6zł, naleśniki z serem to koszt 2,5 zł. W Warszawie działa kilkanaście takich jadłodajni w dość atrakcyjnych lokalizacjach. Zatem zamień Kebaba na bar mleczny i poczuj klimat PRL-u.
Adresy:
- Poziomka Ul. Borowika 8/6
- Rabarbar Ul. Stanisława Kolucha 4
- Bambino Ul. Krucza 21
- Biedronka Ul. Grójecka 79
- Familijny Ul. Nowy Świat 39
- Marymont Ul. Marymoncka 49
- Pod barbakanem Ul. Mostowa 27/29
- Złota kurka Ul. Marszałkowska 55/73

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz