Muzeum Chopina po lifcie zostało oddane do użytku w marcu 2010 roku i stało się najnowocześniejszym tego typu obiektem na skale kraju, a nawet Europy. Technologia, technologia i jeszcze raz technologia. Wchodząc do pałacu Ostrogskich przy Tamce możemy poczuć się jak w Matrixie. Na próżno szukać tu podstarzałej pani przewodnik z wąsem i dziwacznie upiętym kokiem czy filcowych kapci. Zamiast tego już na samym wejściu otrzymamy kartę, z zakodowanym językiem i profilem zwiedzania, która oprowadzi nas po całej wystawie. W zależności od wybranych preferencji „elektroniczny bilet” podczas wchodzenia do poszczególnych sal będzie podświetlał wybraną część ekspozycji i uruchamiał muzykę. Oczywiście wśród gąszczu cyfrowych urządzeń nie zabraknie pamiątek związanych z kompozytorem. Znajdują się tu zarówno rękopisy, przedmioty codziennego użytku, jak i portrety przedstawiające Fryderyka Chopina. Z tym, że sposób ich podania, jak na multimedialne muzeum przystało, jest innowacyjny- szklane gabloty pełnią funkcję interaktywnych ekranów, dzięki czemu możemy przejrzeć strona po stronie zamknięte w nich partytury lub za pomocą szkła powiększającego przyjrzeć im się z bliska.
Gorąco polecam wizytę w tym miejscu, gdzie pełen romantyzmu XIX wiek ściera się z opanowanym przez technologię XXI . Muzeum jest czynne od Wtorku do Niedzieli w godzinach : 12-20. Koszt biletu normalnego to 22 zł, a studenci i uczniowie zapłacą 13 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz